Mieszkańcy o problemach
Złotoryja miasto złota. Dla turystów. A dla mieszkańców? Mieszkam w Złotoryi od zawsze i chciałabym aby to miejsce się rozwijało. Możliwe jest to tylko wtedy gdy zatrzymamy tu nasze dzieci. Ale problemów jest wiele - jakich ?
W diagnozie jaką przedstawił Urząd Miasta (25 respodentów) zidentyfikowane problemy to:
- bezrobocie prowadzące do ubóstwa, które w głównej mierze dotyka osoby młode w wieku 25-34 lata z niewielkim doświadczeniem zawodowym,
- rosnące zagrożenie bezdomnością,
- niekorzystne zmiany demograficzne powodujące postępujący proces starzenia się społeczności lokalnej,
- duża liczba rodzin przeżywających trudności w wypełnianiu funkcji opiekuńczo-wychowawczych,
- występowanie problemów alkoholizmu i przemocy domowej,
Dwa tygodnie temu uruchomiliśmy sondę internetową (wyniki). Wypełniło ją 78 osób. Potwierdzają istnienie problemów zidentyfikowanych w diagnozie miejskiej. Za ważny, dotykający dużą liczbę mieszkańców respondenci uznali:
- bezrobocie osób młodych 25 -34 lat - 75 wskazań
- bezrobocie osób starszych 35-55 lat - 68 wskazań
- bezdomność - 17 wskazań
- starzenie się mieszkańców - 46 wskazań
- alkoholizm i przemoc domowa - 38 wskazań
- niewydolność wychowawcza rodzin - 37 wskazań
Dodatkowym elementem sondy były wypowiedzi na temat innych problemów: 12 osób, wypowiedziało się na temat braku pracy - trudo ją znależć w Złotoryi, szczególnie kobietom, władze miasta zdaniem respondentów wykazują dużą pasywność w temacie pozyskiwania inwestorów i miejsc pracy. Tak się wypowiadali respondenci:
"Od paru lat borykamy się z bezrobociem i nikt nic nie robi się , organizuje się kursy bez sensu a i tak pracy po nim nie ma tylko wyrzucenie kasy w błoto."
"Bezrobocie jest podstawowym problemem. Uważam, że nasze władze nie umieją pozyskać inwestorów, a z drugiej strony Urząd Pracy oferuje staże dla samych staży. Doprowadziło to do sytuacji, że firmy nie chcą inaczej zatrudniać, tylko poprzez staże. Szkolenia dla samych szkoleń - bez relanego wpływu na pomoc w znalezieniu pracy. Działania te są moim zdaniem mało efektywne."
"Staże są tylko dla PUP i starostwa albo UM, inne urzędy nie mają szans na stażystów bo rzekomo ich nie zatrudniają, ciekawe czy PUP tak wszystkich zatrudnia? zarobki są mierne zbliżone do najniższej krajowej , my musimy pracować kilka lat aby osiągnąć roczną pensję burmistrza lub skarbnika czy sekretarza, ciekawe tylko co oni robią innego niż zwykli pracownicy? Nic bo za nich robotę odwalają inni z pensją 1600 brutto"
"Znam wielu ludzi młodych po studiach BEZ ZATRUDNIENIA. Graniczy z cudem zaoferowanie jakiegokolwiek stanowiska po ukończonej politologii lub tzw."informatyków". Szafowanie STAŻEM zniechęca TOTALNIE zatrudnianych, ponieważ doskonale wiedzą, że jest to zajęcie CHWILOWE. Pożytek z tego taki, że mają okazję ocenić "prace" szczęśliwców zatrudnionych na stałe, a traktujących stażystów jak SŁUŻĄCYCH do wszystkiego!Tym WSZYSTKIM "PRACUSIOM" przydałoby się ze trzy latka bezrobotnego, może wówczas DOCENLI."
Kilkakrotnie wspominano o braku perspektyw dla młodych: emigracja, brak mieszkań, mało miejsc w żłobku i przedszkolach. Mieszkańcy pisali również o zaniedbaniach władz miejskich w sprawach miejsc rekreacyjnych: brak basenu, tras rowerowych, częsty brak wody w zalewie. Respondenci uważają, że przyczyną większości problemów jest brak przemyślanej strategii rozwoju i brak narzędzi do oceny działań decydentów.
Wkrótce, my mieszkańcy, będziemy mieć możliwość wpłynąć na to kto będzie rządził w Złotoryi następne 4 lata. I jak to mówią "pańskie oko konia tuczy" - wybierzmy tych, którzy podadzą sensowne propozycje rozwoju Złotoryi i rozwiązywania problemów dotykających mieszkańców, a potem rozliczajmy ich z obietnic, tak jak wszyscy jesteśmy w pracy rozliczani z efektów (przynajmniej, Ci którzy mają pracę).