Błąd w reformie edukacji?
Już za dwa tygodnie startuje reforma edukacji. Okazuje się, że będzie wprowadzona z kuriozalnym błędem. Gimnazjalista, który nie zda do następnej klasy, wróci do podstawówki. I otrzyma drugie świadectwo jej ukończenia! W sprawie interweniował rzecznik praw obywatelskich.
Układając harmonogram reformy, Ministerstwo Edukacji Narodowej (MEN) zapomniało o uczniach, którzy mają problemy w nauce. Około 9 tys. gimnazjalistów nie otrzymało w bieżącym roku szkolnym promocji do drugiej klasy i nie ma gdzie powtórzyć nauki. Pierwszych klas w gimnazjach już nie ma.
Uczeń klasy I gimnazjum, który w roku szkolnym 2016/2017 nie otrzyma promocji do klasy II, z dniem 1 września 2017 r. stanie się uczniem klasy VII szkoły podstawowej. Po ukończeniu nauki w 8-letniej szkole podstawowej i zdaniu egzaminu ósmoklasisty uczeń otrzyma świadectwo ukończenia ośmioletniej szkoły podstawowej.
Problem w tym, że wszyscy mają już podobny dokument, tyle że wydany na koniec sześcioletniej podstawówki! W obiegu będą więc podwójne świadectwa.
Nie wiadomo więc, który z tych dokumentów będzie ważniejszy. "Wyobrażam sobie, że mając świadectwo ukończenia sześcioletniej szkoły, uczeń będzie z nim mógł pójść do gimnazjum dla dorosłych, bo takie szkoły pewnie będą musiały powstać dla osób z wcześniejszych roczników, które nie zdążyły ukończyć szkoły" - wyjaśnia posłanka PO Krystyna Szumilas (61 l.), była minister edukacji.
Źródło: tvn24