Dlaczego warto wybrać fizykę
Wakacje skończyły się, przed młodzieżą drzwi szkoły i wiedzy zostaną w nowym roku szkolnym ponownie otwarte. To także czas kiedy władze oświatowe zaczną wprowadzać w życie swoje pomysły, zmieniając programy, liczby godzin przeznaczone na poszczególne przedmioty, eksperymentując z egzaminami, testami a na końcu z i samą maturą. Ma się wrażenie, że nikt nad tym nie panuje liczą się tylko nowe, nawet absurdalne pomysły byle tylko dało się je zmieścić w słowie „reforma”.
Młody człowiek staje wobec tego wszystkiego spokojnie poddaje się bo w istocie jego horyzont to koniec roku szkolnego i kolejne wakacje. Ale już jako maturzysta orientuje się, że trzeba będzie stanąć „twarzą w twarz” z rzeczywistością i to albo tą na wyższej uczelni albo pracą. I tu dochodzimy do tego, że za ewentualne porażki i błędy tych reformatorskich działań zapłaci już absolwent, a nowy minister po wyborach odżegna się od poczynań swojego poprzednika i rozpocznie nowe „reformy”. Przyglądnijmy się choćby jednemu przykładowi – nauczaniu fizyki.
Niedawno wpadł mi w ręce podręcznik fizyki i astronomii dla liceum, nie będę wymieniał ani wydawnictwa ani autorów i zupełnie załamałem ręce. Już sam pomysł połączenia fizyki z astronomią jest typowym zabiegiem „reformatorskim”. Astronomia jest fantastyczną dziedziną wiedzy o ogromnej historii i dokonaniach. Jest szybko rozwijającym się i przynoszącym niezwykłe odkrycia obszarem nauki. Ma ona swój własny język, metodologię i własne unikalne narzędzia. Astronomia korzysta z dokonań fizyki, ale nią nie jest. Istnieje astrofizyka, która jest już bliższa fizyce, ale i tak to odrębna nauka.
Fizyka jest nauką, która opisuje zjawiska i prawa jakimi podlega materia. Fizyka jest głównie nauką empiryczną, wykorzystuje doświadczenie, zaś domeną astronomii jest obserwacja. Dodatkowo podejście do nauczania fizyki preferowane w tym podręczniku, a także i przez władze to encyklopedyczny przegląd zjawisk i praw z jakimi spotykamy się na co dzień. Jak ognia unika się wzorów matematycznych. To już zupełne kuriozum, bo fizyka posługuje się językiem matematyki, bez tego opis świata materii nie ma wartości naukowej. Język ten jest uniwersalny, ponadczasowy pomijanie go jest nieporozumieniem.
Encyklopedyczny przekaz nie zachęca do nauki tak jak prawdziwy podręcznik nie daje możliwości stopniowego zgłębiania, wnikania w istotę. Jak by tego było mało młodemu człowiekowi dano wybór, trochę jak sałatkę na obiad. Albo program podstawowy (90 godzin w ciągu dwóch lat), albo rozszerzony (170 godzin w trzy lata). Tak naprawdę wybierając ten pierwszy tryb uczeń kończy edukację z fizyki po dwóch latach nauki w liceum. Proponowany program rozszerzony jest trochę bogatszy, ale trzeba go wybrać, a z tym może być problem.
Czy warto wybrać rozszerzony program fizyki pomimo, że trzeba będzie włożyć trochę więcej pracy?
O tym w kolejnej części.