Wszystko zależy od priorytetów

Urząd Miejski Fot. Archiwum własne
Urząd Miejski

Odnosząc się do ostatniego posiedzenia Komisji Oświaty, Kultury i Kultury Fizycznej można stwierdzić, że to kolejna debata  dotycząca wyłącznie sportu i spraw z tym związanych. Nie można powiedzieć, że nie  są to sprawy ważne, ale oświata i kultura , to nie tylko sport. Rozwój dzieci i młodzieży poprzez ruch jest istotny, ale takie zainteresowania ma jakiś procent uczniów, nie wszyscy.

Trudno się oprzeć wrażeniu, że  na komisjach nie są podejmowane  tematy związane z działalnością kulturalną i inwestowaniem w kształcenie innych umiejętności młodych obywateli naszego miasta. Być może jest to spowodowane faktem, że większość radnych to ludzie związani ze sportem, a jak wiadomo punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia.

Druga sprawa to , że działacze sportowi nie podejmują żadnych działań związanych z pozyskiwaniem środków z zewnątrz, oczekując jedynie wsparcia miasta, jako argument podając, że nie robią tego dla siebie, tylko dla dzieci. I to z pewnością jest prawda. Są jednak w mieście organizacje, które nie korzystają z dotacji miasta, a realizują przedsięwzięcia równie istotne dla młodzieży, jak sport.

Broń boże nie chodzi tu o przepychanki, tylko o jakąś równowagę. Jako obserwator rzeczywistości niezwiązany całkowicie z żadną z grup , mam wrażenie, że nie idzie to w dobrym kierunku. Lokalna społeczność oczekuje różnych działań, nie tylko tych sportowych.

Co do projektu „Delfinek”  zgadzam się z  wypowiedzią radnego Antonowicza , że są to pieniądze nie do końca dobrze wykorzystane. Z rozmów z nauczycielami wynika, że klasy II i III jeżdżą na basen 10 razy w semestrze , czyli nauczyciel pracuje za darmo ok. 30 godzin  i jest jedynym elementem w tym przedsięwzięciu, pracującym za darmo. Wszyscy inni ( kierowcy, trenerzy, ratownicy, pracownicy basenu) otrzymują wynagrodzenie. A dzieci jeździ na basen połowa, a czasem nawet mniej, bo rodzice nie ponoszą żadnych konsekwencji.

Wypowiedź radnego  jest więc uzasadniona, pytanie tylko, czy gdyby mniej pieniędzy przeznaczać na naukę pływania, to resztę należy inwestować w organizacje sportowe? Może wypowiedzą się inni obywatele? Może padną jakieś konstruktywne pomysły? Może ktoś z KOKiKF zdoła zaproponować jakieś inne  działania, równie istotne dla miasta, nie tylko sport?

To pole jest wymagane
To pole jest wymagane
captcha To pole jest wymagane

Udowodnij ,że nie jesteś robotem, podaj wynik powyższego działania.