Dla kogo zakaz handlu?
1 marca 2018 r. weszła w życie ustawa, ograniczająca handel w niedziele. Od tego dnia do końca roku handlowe będą tylko dwie niedziele w miesiącu. Nie milkną dyskusje na temat: słuszna decyzja, czy nie? Potrzebna, czy nie?Komu pomogła, komu zaszkodziła?
Wielkie markety w różny sposób próbują obchodzić przepisy.
Na przykład sąsiadująca z dworcem kolejowym w gdańskim Wrzeszczu Galeria Metropolia w trosce o swoich klientów postanowiła wzbogacić przestrzeń komercyjną o poczekalnię dla podróżnych, a także uruchomić kasy biletowe.
Wielkie sieci handlowe, jak np: Lidl zdecydowały się wydłużyć godziny pracy w piątki i soboty.
Zakaz handlu próbują obejść także Tesco i Biedronka. W części punktów praca w poniedziałki rozpocznie się tuż po północy.
Czy obchodzenie zakazu handlu ujdzie handlowcom na sucho- okaże się niedługo, bowiem Ministerstwo Rodziny Pracy i Polityki Społecznej zapowiada, że ustawa zostanie szybko znowelizowana.
–" Inwestycje, służące omijaniu ustawy będą na pewno niecelowe. To jest taka przestroga do roztropności handlowców, którzy stawiając dystrybutor przy markecie chcą udawać stację benzynową. Takie działania na pewno będą bardzo szybko wyeliminowane"- powiedział szef podkomisji ds. rynku pracy- Janusz Śniadek.
Ustawodawcy jedno, handlowcy drugie, a my postanowiliśmy zapytać "zwykłych" ludzi co myślą o zakazie handlu w niedzielę. Zadaliśmy tylko 2 pytania: czy zgadzają się z zakazem i jakie korzyści ma z tego zwykły obywatel .
Na 100 zapytanych osób aż 94 odpowiedziały, że nie rozumieją po co ustawa została wprowadzona, ponieważ człowiek powinien mieć wybór , co robi w wolnym czasie oraz czy chce pracować w niedzielę. Ankietowani uznali również, że zwykłym ludziom zakaz utrudnia życie , ponieważ często pracują w soboty i chcą zrobić zakupy właśnie w niedzielę.
A co myślą o tym nasi Czytelnicy?
Źródło: http://superbiz.se.pl