Jak rozliczać obywateli, jeśli łamią przepisy?
Niedawno na kilku portalach ukazał się artykuł o parkowaniu pojazdów(szczególnie jednego) w centrum. Pojawiły się pogłoski , bo na zdjęciu tablice rejestracyjne zostały zakryte. Podobno straż miejska ma za zadanie wytropienie winowajcy. Wzbudziło to ogólną wesołość, bo nikt nie rozumie na czym akcja ma polegać?
Po pierwsze, gdzie jest straż miejska, kiedy obywatel jawnie łamie przepisy?Po drugie sprawdzenie, kto jest właścicielem pojazdu , to dla policji 3 minuty. Jeśli zawinił- ukarać i zorganizowana akcja służb specjalnych raczej nie jest potrzebna? Tym bardziej nagłaśnianie jej w formie newsa na stronie, która utrzymywana jest za pieniądze podatników.
Nie rozumiemy też, po co kontaktowanie się portalu z byłym burmistrzem? Jeśli przekroczysz szybkość i radar zrobi ci zdjęcie -wysyłany jest mandat do właściciela pojazdu. W przypadku, gdy nie on jechał autem, odpowiednio to komunikuje i konsekwencje ponosi kierowca. Tak działa system i żadne zakrojone na szeroką skalę dochodzenia nie są niezbędnie konieczne?