Never-ending story!
Plac zabaw przy ulicy Wilczej to jedno z najbardziej użytkowanych miejsc przez dzieciaki ze szkoły , zerówek oraz maluchów z miasta. Nawet w czasie upałów panuje tam przyjemny chłód, a drzewa dają zbawienny cień.
Byłoby naprawdę super, gdyby nie fakt, że nie jest on, niestety, przedmiotem troski instytucji odpowiedzialnych za jego stan. Brak ogrodzenia, przewrócone fragmenty siatki między krzakami, ławka stwarzająca zagrożenie, brak bramki- niekoniecznie zamykanej na klucz.
Piaskownica jest, ale służy jako miejsce do załatwiania potrzeb fizjologicznych przez okoliczne zwierzaki.Nie ma możliwości gry w piłkę, bo cały czas ucieka na ulicę, a wystające resztki konarów drzew powodują, że dzieciaki bez przerwy się potykają. Przy koszach na śmieci stojących na placu często leżą resztki śmieci, w żaden sposób nieoddzielone od miejsca zabaw.
Najgorsze jest to, że wielokrotnie zwracano uwagę, że plac w tym miejscu jest dzieciakom niezbędny przez wiele miesięcy w roku. Czy potrzeba tak wielkich nakładów finansowych, aby uczynić plac miejscem bezpiecznym i atrakcyjnym?