Dar serca na złotoryjskim rynku!
Krwiodawca to człowiek o większej niż przeciętna wrażliwości na sprawy ludzkie, skłonny do bezinteresownego działania na rzecz nawet nieznanego chorego czy ofiary wypadku.
Honorowy dawca krwi to także pewna postawa życiowa, wynikająca z dużego zrozumienia dla potrzeby leczenia krwią lub ratowania życia ludzkiego przez podanie niezastąpionego leku, jakim jest krew.
I nie są to słowa na wyrost. Kolejna akcja Marcina Zawiślaka pokazuje, że nie brakuje ludzi dobrej woli, którzy bez wahania podarują innym dar najcenniejszy- krew, która uratowała już wiele ludzkich istnień.
Zapytaliśmy organizatorów, jak będzie przebiegać akcja:
Wcześniej prowadziliśmy rekrutację, zbieraliśmy chętne osoby i wpisywaliśmy je co 10 minut, żeby uniknąć tłoku w dobie pandemii i umożliwić oddanie krwi wszystkim chętnym. Mamy prawie 50 osób, więc akcja potrwa co najmniej do 15.00.
Nad zdrowiem oddających krew czuwa zespół z Legnicy. To stała ekipa, która przyjeżdża już nie pierwszy raz.
Czy macie jakichś sponsorów?
Tak: panie z Koła Gospodyń Miejskich, które upiekły ciasta i pomagają w obsłudze. Urząd Miasta zasponsorował kiełbaski i kaszanki, a Stowarzyszenie Honorowych Dawców Krwi dokupiło inne potrzebne rzeczy. Akcję wspiera Stowarzyszenie Hortus -pomaga ojciec Roch, z klasztoru Franciszkanów mamy gazowego grilla, a leżaki od Naszego RIO. Mamy prezenty dla krwiodawców od dyrektora ZOKiR-U - "wejściówki" na zwiedzanie Baszty Kowalskiej, sztolni i Muzeum Złota- powiedziała nam pani Beata Majewska, współorganizatorka akcji.
Gratulujemy organizatorom i dziękujemy wszystkim!