Śmieciowy problem w Złotoryi
24 stycznia na Komisji Gospodarczej burmistrz Robert Pawłowski mówił o sytuacji związanej z opłatami za śmieci.
Kłopot polega między innymi na tym, że często zdarza się, iż mieszkańcy deklarują mniejszą liczbę osób do opłat, niż faktycznie mieszka ich w lokalu, budynku czy mieszkaniu. Twierdzi, że trudno taką sytuację zweryfikować, bo słabo działa „ system społecznej funkcji kontrolnej”, czyli mówiąc wprost- mieszkańcy niechętnie udzielają informacji na temat swoich sąsiadów.
Istnieje więc zagrożenie, że jeśli problem nie zostanie jakoś rozwiązany, trzeba będzie opłatę za wywóz śmieci po prostu podnieść. Wspomniał, że są miejscowości, w których nalicza się śmieciowe opłaty od: powierzchni mieszkania czy zużytej wody. Rozwiązaniem jest segregacja, która znacznie obniża koszty, ale nie ma możliwości, aby do tego zmusić mieszkańców.
„Będziemy to sprawdzać – powiedział burmistrz. Mamy kilka trafień Straży Miejskiej: w budynku zameldowane są 4 osoby, a mieszka 10”.