Burmistrz pisze list do redakcji
Burmistrz Robert Pawłowski napisał do nas list w związku z tekstem "Informacji mniej czy więcej". Zapraszamy do zapoznania się z listem i odpowiedzią.
Szanowna redakcjo,
bardzo dziękuję za zwrócenie uwagi na niedociągnięcia, jakie występują w Biuletynie Informacji Publicznej Urzędu Miejskiego oraz jednostek podległych.
Transparentność, której jednym z elementów jest szeroki dostęp do informacji publicznej jest bardzo ważna dla procesu utrwalania demokracji i samorządności naszej społeczności. Dlatego od początku kadencji staram się, aby jak najwięcej informacji było dostępnych dla naszych mieszkańców.
Stąd rejestry umów zawieranych przez Urząd Miejski oraz Rejonowe Przedsiębiorstwo Komunalne. Innym narzędziem służącym transparentności jest prawie tysiąc odpowiedzi, które do tej pory udzieliłem na pytania zadane przez mieszkańców za pośrednictwem zakładki „Zadaj pytanie Burmistrzowi”. Żadne pytanie, nie pozostało bez odpowiedzi. Kolejnym działaniem służącym transparentności jest szczegółowe sprawozdanie składane na każdej Sesji Rady Miejskiej, które jest dostępne pod publikowanymi protokołami w Biuletynie Informacji Publicznej. Jeszcze jednym źródłem informacji jest publikacja zarządzeń. Dostępnej informacji jest tak dużo, że czasem pojawia się problem z jej odpowiednim posegregowaniem, stąd możliwość wystąpienia niekiedy trudności z odszukaniem konkretnych treści.
Wszystkie te działania oraz otwartość sprawiają, że Urząd Miejski w Złotoryi w oczach mediów zewnętrznych uchodzi za transparentny i przyjazny dziennikarzom. Ma to i swoje negatywne skutki, bowiem naraża mnie i moich współpracowników na pseudo merytoryczne, najczęściej anonimowe ataki na różnych portalach. Często przesłanką takich ataków są informacje publikowane na stronach Urzędu Miejskiego lub w Gazecie Złotoryjskiej, a wyjęte z szerszego kontekstu.
Naprawdę potrzeba dużo złej woli, żeby nie dostrzegać pozytywów i koncentrować się jedynie na realnych lub tylko domniemanych usterkach.
Wracając jednak do zarzutów poczynionych w artykule „Informacji mniej czy więcej?” dotyczących braku konkretnych informacji w Biuletynie Informacji Publicznej.
- Od roku szkolnego 2015/2016 arkusze organizacyjne nie wymagają formy zarządzenia, w związku z tym nie są publikowane na stronach Urzędu Miejskiego. Niemniej w najbliższym czasie szkoły w swoich Biuletynach Informacji Publicznej opublikują wyciągi z arkuszy organizacyjnych. Nie będą to całe arkusze z uwagi na to, że znajdują się tam również dane wrażliwe, których nie można upubliczniać. Przeanalizujemy ponadto, jakie jeszcze informacje powinny pojawić się w Biuletynach Informacji Publicznej jednostek miejskich. Będę wdzięczny za wszelkie sugestie.
- Sprawozdania z wykonania budżetu są zamieszczane systematycznie i znajdują się w Biuletynie Informacji Publicznej w zarządzeniach je wprowadzających. Wystarczy w wyszukiwarce w BIP wpisać słowo „budżet” i zakreślić okres jaki ma być przeszukany. Dodatkowo w zakładce „Budżet” znajdują się sprawozdania z wykonania budżetu za poszczególne kwartały, a przesyłane do Regionalnej Izby Obrachunkowej. Przyznaję jednak, że tam, gdzie jest zakładka „Budżet”, „Informacje i sprawozdania z wykonania budżetu”, można powielić sprawozdania. Gwoli informacji, dzisiaj zostało to uzupełnione.
- Jeśli chodzi o Centrum Usług Wspólnych, nie ma planów dotyczących jego utworzenia, więc trudno informować o czymś, czego nie będzie.
Ocenianie transparentności po liczbie publikowanych dokumentów jest drogą donikąd. Im więcej dokumentów, im więcej informacji, tym bardziej skomplikowany, tym trudniejszy dostęp do treści, które są aktualnie potrzebne. Tym bardziej, że większość publikowanych informacji nie jest dalej przetwarzanych. Paradoksalnie brak sprawozdania z wykonania budżetu za 2015 rok w zakładce „Budżet” Biuletynu Informacji Publicznej w pewnym sensie może udowadniać tę tezę. Albo nikt przez przeszło pół roku tego najważniejszego, jak nam się wydaje - dokumentu - tam nie szukał, albo był po prostu bez większego problemu odszukiwany. W innym przypadku mielibyśmy informację zwrotną już dużo wcześniej.
Dlatego uważam, że ważniejsze od samego faktu opublikowania jest, w jaki sposób następuje komunikacja z mieszkańcami i tutaj, muszę to przyznać, nie wypracowaliśmy do tej pory odpowiedniego modelu, który satysfakcjonowałby nas wszystkich. Od lokalnych mediów można chyba oczekiwać, że włączą się do tego procesu.
Z poważaniem
Robert Pawłowski
Dziękuję za szczegółową odpowiedź. Zgadzam się z tym, że dostęp do informacji publicznej jest ważnym elementem funkcjonowania w społeczeństwie obywatelskim.
Dlatego cieszę się, że jest Rejestr Umów, o który również walczyliśmy, że są pytania do Burmistrza i sprawozdania z działań Burmistrza, pod prawie każdym protokołem z sesji, ale to nie oznacza, że nic nie można poprawić. Szczególnie w BIP, który powinien być czytelny i łatwo przeszukiwalny dla każdego mieszkańca. Widzę to szczególnie wyraźnie ponieważ często z niego korzystam. Pisałam o tym wiele razy.
Moim prawem jest publiczne wyrażanie uwag na temat funkcjonowania Urzędu. Zawsze odnoszę się do konkretów i nikogo nie obrażam. Czy to jest zła wola? Czy koncentruję się tylko na tym? To może w ogóle tylko chwalić?
Panie Burmistrzu arkusze organizacyjne szkół tak naprawdę nigdy nie zaistniały w BIP, były opublikowane tylko dwa lub trzy aneksy na początku 2015 roku. Jest jeden arkusz organizacyjny w BIP Gimnazjum, który pojawił się tam w wyniku wniosku o informację publiczną wysłaną przez nas. Szkoły są finansowane ze środków publicznych. Arkusz określa ich organizację. Nie zawiera danych wrażliwych. ( aneksy mogą takie dane zawierać). Dlaczego mieszkańcy nie mogą wiedzieć – ile jest klas w szkole, kto uczy, ile jest dzieci w klasie, ile trzeba zatrudnić personelu obsługi? Przecież to tylko pokaże ile trzeba w oświatę inwestować.
Co do zarządzeń i wyszukiwarki w BIP – to chyba nie mam odpowiednich umiejętności. I pewnie większość mieszkańców ma podobnie. Skoro jest zakładka – sprawozdanie budżetowe – to jaki problem umieścić tam link do zarządzenia, które je zawiera lub napisać skrypt, który robi to automatycznie i nie denerwować się jak ktoś zapyta dlaczego tam, gdzie były zawsze, ich nie ma.
Nie zgodzę się z Panem, że ocenianie transparentności po ilości dokumentów jest drogą donikąd. To tak jakby powiedzieć, że Internet jest drogą donikąd, a przecież to jest nowy wymiar edukacji. To, że ktoś nie korzysta z Internetu nie oznacza, że nie jest on potrzebny. Podobnie jest z BIP. Powinien się stać tak użyteczny dla mieszkańców, jak większość zasobów Internetu. Tylko do tego trzeba dobrej woli urzędników.