Czy metoda oglądowa wystarczy?
18 stycznia odbyło się posiedzenie komisji konkursowej w/s opiniowania ofert złożonych na konkurs ofert (zadanie: w zakresie sportu dzieci i młodzieży, rekreacji, zimowy wypoczynek dzieci i młodzieży – wypoczynek połączony z profilaktyką uzależnień). W obradach wzięli również udział członkowie organizacji pozarządowych, które nie aplikowały o środki w tym konkursie.
Zasady oceny pod względem formalnym i merytorycznym zostały podane wcześniej na stronie http://www.zlotoryja.bip.info.pl.
Po przyjrzeniu się umieszczonym tam zasadom nasunęły się jednak pewne wątpliwości i obawy, że wybór będzie bardzo trudny. Przedstawione kryteria są zdecydowanie bardziej natury formalnej, zbyt ogólne, a niektóre (punkt e) nijak się mają do organizacji, które aplikowały o środki po raz pierwszy.
Z informacji , które uzyskaliśmy wynika, ze przy takim podejściu, wybór był niezwykle trudny. Wszystkie cztery organizacje (ZHP, EMAUS, RENBUT i REDA) spełniały te ogólne warunki i co dalej? Środki ograniczone, inicjatywy jak najbardziej godne uwagi i pożyteczne dla młodzieży, a do podziału tylko 10 tysięcy złotych.
Jak się okazuje, po burzliwych obradach wygrała metoda oglądowa. Jako główne kryterium wzięto sytuację materialną beneficjentów. Członkowie komisji stwierdzili, że wizytowali poprzednie zajęcia i wybrali te organizacje, w których ich zdaniem, jest najwięcej dzieci potrzebujących wsparcia. I bardzo dobrze, że sytuacja materialna jest jednym z kryteriów, ale tu nasuwają się pytania! Dlaczego nie zostało to umieszczone w kryteriach wyboru?. Czy wizyta na zajęciach(być może jednorazowa) wystarczy, aby to zweryfikować? W jaki sposób?
Wiadomo, że są to nieduże i celowe dotacje, ale zasady powinny być przejrzyste zawsze, szczególnie dla zwykłego obywatela, których przy takich okazach może zdobyć pewność, że kiedy w grę wchodzą dużo większe kwoty, obowiązywać będą czytelne i jasne zasady ich podziału- podane do publicznej wiadomości i w każdej chwili weryfikowalne.