Gdzie sens, czyli o remoncie ulicy ...
Pisaliśmy już o remoncie na ulicy Mieszka I. Byłoby lepiej, gdyby odbył się podczas wakacji, bo w roku szkolnym jest to dość newralgiczny punkt: spory ruch, dzieci wracające ze szkoły, utrudnienia wynikające z blokady części drogi. Jednak większość internautów podniosła larum, że super , że drogę trzeba wyremontować, że mieszkańcy zadowoleni.
Ulica została przygotowana, powycinana i...na tym koniec. Nasuwa się więc pytanie: po co? Jeśli teraz przez ponad miesiąc nic się nie robi, a i nogę złamać można i autem w dziurę wjechać?
Po co rozkopywać, wycinać i utrudniać, skoro nic się nie dzieje? Czy jest jakiś plan? Czy ktoś jakoś nad tym czuwa? Może jest to jakaś celowa strategia, której zwykły mieszkaniec Złotoryi nie potrafi odkryć?
Może ktoś rozumie i wyjaśni? Większość zapytanych przez nas złotoryjan nie umiała odpowiedzieć na te pytania.
Aktualizacja
Dziękujemy internautom - oczywiście chodzi o ulicę Mieszka I, przedłużenie ulicy Hożej w stronę SP3