Symbol dezinformacji przełamany!
Popularny "Grzybek" z całą pewnością jest miejscem wokół, którego toczy się życie towarzyskie w Złotoryi. Obiekt mający swój niepowtarzalny klimat przyciąga wielu mieszkańców, jak i przyjezdnych. Jednak przez wiele poza dobrym menu i świetną lokalizacją od wielu lat był, głównie poprzez postawę władz miejskich, obiektem wielu plotek. Dla mnie wręcz symbolem ograniczania dostępu do informacji publicznej.
W listopadzie 2010 roku w wywiadzie dla Echa Złotoryi ówczesny przewodniczący Rady Miejskiej w Złotoryi mówił o tym, że wystąpił o umowy na podstawie, których na części działki nr 111, obręb 3 miasta Złotoryja stoi ten nadmorski stworek. - Podczas ostatniej sesji zgłosiłem burmistrzowi na piśmie interpelację w sprawie udostępnienia Radzie umowy dzierżawy zawartej z właścicielem Zielonego Grzybka. Przedstawiłem uzasadnienie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie (umowa dzierżawy jest informacja publiczną) i oparłem się na statucie Rady Miasta o dostępności obywateli do informacji. Najważniejszą sprawą było podczas tej sesji było wystąpienie pani Maciejak z wnioskiem formalnym, aby rada podjęła uchwałę w formie apelu do burmistrza, by rewitalizacja rynku starego miasta przebiegała zgodnie z planem, a ten nie przewiduje lokalizacji Zielonego Grzybka. Innymi słowy chodziło o to, by Grzybek już nie powrócił na poprzednie miejsce. Wniosek pani Maciejak został poddany pod głosowanie i w wyniku głosowania Rada go przyjęła. Przeciwko wnioskowi głosowało tylko czterech radnych. - powiedział wówczas Andrzej Zając. Jak widać Grzybek poprzez pewien brak informacji potrafił nawet dzielić społeczność Złotego Miasteczka.
Osoby związane z redakcją naszego portalu widząc trudności Urzędu Miejskiego w Złotoryi w informowaniu społeczeństwa postanowiły z pobudek typowo symbolicznych uzyskać tę informację. Także pojawiały się pytania z różnych stron, a nawet zainteresowanie potencjalnych inwestorów tym placem. Po wczorajszej komisji rewizyjnej wiemy, że Grzybek jest na zasadzie "zajęcia pasa drogowego". Dzisiaj dowiedzieliśmy się nieco więcej. Otóż jest to na podstawie decyzji wydanej 20.01.2014 r. Na wyżej wspomniany obiekt w przeszłości obowiązywały niżej wymienione umowy:
- umowa dzierżawy WAG.72243 IN-22/2007 z dnia 20.03.2007 r.
- umowa dzierżawy WAG.72243 IN-22/2010 z dnia 24.06.2010 r.
- porozumienie z dnia 01.10.2010 r. wypowiadające w/w umowę dzierżawy z dniem 01.10.2010 r.
Wymienione dokumenty znajdują się w załączniku do artykułu. Jako redaktor tego portalu cieszę się, że rozwialiśmy tym samym po wielu latach wątpliwości mieszkańców. Plotki należy ucinać poprzez ujawnianie informacji. Blokowanie informacji je tylko podsyca. Na wczorajszej sesji Rady Miejskiej użyłem sformułowania, że "dochodzimy do pewnego paradoksu, że w interesie obydwu stron jest udostępnienie umów". Jak widać nie było powodów, aby cztery, czy pięć lat temu wszystkie spekulacje uciąć. Cieszymy się, że dzisiaj rozwiewamy wszelkie wątpliwości.
Czy udostępnienie umów, które uchodziły wśród watchdogów za symbol niejawności, jest znakiem początku nowej polityki informacyjnej Urzędu? Trzymamy kciuki i zarówno dziękujemy panu Włodzimierzowi Bajońskiemu za udostępnione informacje.