Burmistrz „przewodniczył” Komisji Spraw Społecznych

Żurawski Ireneusz Fot. Archiwum własne
Żurawski Ireneusz

Z dużym optymizmem pojawiliśmy się wczoraj na posiedzeniu Komisji Spraw Społecznych mimo, iż nie było żadnej oficjalnej informacji na ten temat. Na marginesie przypomnijmy, że podawanie informacji o spotkaniach organów kolegialnych jest nie tylko dobrym standardem ale i obowiązkiem. Zabiegając o to, już ponad dwa lata temu uzyskaliśmy zapewnienie, że informacja będzie się regularnie pojawiać w BIP. Z tym większą przykrością informujemy, że niestety tak nie jest.

Najważniejszym punktem obrad była kwestia powołania Rady Seniorów i co za tym idzie zaopiniowanie projektu statutu regulującego zasady funkcjonowania nowego ciała. Przejrzeliśmy dokładnie projekt statutu przedłożony komisji przez Burmistrza i zauważyliśmy, że zapisy w nim zawarte przeczą idei reprezentatywności. W naszej opinii powodują, że ten mający być z założenia niezależnym organ stanie się karykaturą Rady Seniorów w 100% kontrolowaną przez aktualnego Burmistrza. A tego typu przedsięwzięcia mają pomagać ukierunkowaniu pozytywnej energii osób starszych a nie być narzędziem do kanalizowania inicjatyw niewygodnych władzy. Doświadczenie pokazuje, że raz nałożony gorset w postaci złego statutu wypacza ideę reprezentatywności.

Żeby sprawa była jasna: JESTEŚMY ZA POWOŁANIEM RADY SENIORÓW, ALE PRZECIW NIEOBYWATELSKIEMU STATUTOWI, KTÓRY JUŻ NA WSTĘPIE OGRANICZY JEGO DZIAŁALNOŚĆ.

Poniżej kilka kwestii, które wywołały nasze zaniepokojenie:
1)  sformułowania, które mogą ograniczać możliwość kandydowania do Rady Seniorów: Definicja (par. 2 ust. 1 pkt 2) „środowiska senioralne - należy przez to rozumieć organizacje zrzeszające osoby starsze w tym kościoły i związki wyznaniowe oraz podmioty działające na rzecz osób starszych” – w takim wypadku osoby niezrzeszone, albo działające w stowarzyszeniu nierejestrowym nie będą mogły być członkami tej rady. Podobnie nie jest pewne czy takie organizacje  jak TMZZ, albo ZHP będą mogłyby zgłaszać swoich przedstawicieli. Tak oceniamy słowa radnej Ewy Miary (komendantki ZHP), która jest w odpowiednim wieku, a nie widzi szans na zgłoszenie do takiej rady ze względu na następujący zapis: „Wybór członków Rady Seniorów, reprezentujących środowiska senioralne następuje spośród kandydatów zgłoszonych Burmistrzowi przez środowiska senioralne” (par. 6 ust. 4) oraz „Każde ze środowisk senioralnych ma prawo do zgłoszenia jednego kandydata na członka Rady Seniorów” (par. 7 ust. 2). Najlepiej umożliwić zgłoszenia osobiste lub zgłaszanie przez wszystkie NGO (nawet te młodzieżowe, które mogłyby zgłaszać osoby, których działalność po prostu zauważają i doceniają).

2) „podwójny głos” dla przewodniczącego rady: „Rada Seniorów wnioski, stanowiska, ustalenia i opinie podejmuje w formie uchwał, zwykłą większością głosów w obecności, co najmniej połowy członków Rady Seniorów. W przypadku równej ilości głosów rozstrzyga głos osoby prowadzącej posiedzenie” (par. 12 ust. 1) – zapis należy uznać za co najmniej dziwny, nadaje bowiem jednemu z członków rady w sposób sztuczny większe prawo niż rzeczywista siła takiego mandatu. Dodatkowe prawo przewodniczącego dotyczy prowadzenia obrad a nie nieproporcjonalnej siły głosu. W przypadku rad gmin czy rad powiatów uchwały nie mogą zapadać w taki sposób.

3) Powielanie archaicznych zapisów ograniczających produktywność rady zamiast zwiększać aktywność obywatelską: „Inicjatywa uchwałodawcza przysługuje Przewodniczącemu Rady Seniorów lub co najmniej pięciu członkom Rady Seniorów” (par. 12 ust. 2) – najlepiej, aby każdy członek Rady Seniorów mógł zgłosić projekt uchwały. Taki zapis wychodziłby naprzeciw istocie tej idei. Jego brak jest powtórzeniem jednej z głównych bolączek inicjatywności rady.

4) nie doprecyzowanie terminów (obawa przed powieleniem praktyki publikowania projektów uchwał w BIP publikowanych dopiero w dniu sesji – brak ich przeanalizowania): „Ogłoszenie Burmistrza o naborze kandydatów na członków Rady Seniorów wybieranych przez środowiska senioralne zamieszcza się na stronie internetowej Urzędu Miejskiego w Złotoryi i w Biuletynie Informacji Publicznej Urzędu Miejskiego w Złotoryi oraz na tablicy ogłoszeń Urzędu i prasie lokalnej” (par. 7 ust. 1) „Burmistrz lub Rada Miejska kierując sprawę pod obrady Rady seniorów wyznacza termin jej rozpatrzenia. Brak odpowiedzi Rady Seniorów w wyznaczonym terminie uznaje się za brak zastrzeżeń do przedstawionej sprawy” (par. 12 ust. 3

5) nie doprecyzowuje formalnej odpowiedzialności: „Obsługę administracyjno-biurową Rady Seniorów zapewnia Burmistrz” (par. 15) – warto wskazać jednostkę Urzędu Miejskiego, np. Wydział Spraw Społecznych, albo Biuro Obsługi Rady.

Powyższe musi budzić zastrzeżenia zwłaszcza w kontekście celu, dla którego powołuje się Radę Seniorów, co odzwierciedla następujący punkt uchwały: „W celu zapewnienia osobom starszym wpływu na sprawy dotyczące lokalnej społeczności, w tym na sprawy dotyczące osób starszych, jak również w ramach tworzenia warunków do pobudzania aktywności obywatelskiej osób starszych powołuje się Złotoryjską Radę Seniorów”

Część z zasygnalizowanych problemów staraliśmy się poruszyć podczas komisji. Niestety wobec braku chęci do dyskusji ze strony radnych i burmistrza oraz jakichkolwiek prób ich rozwiania naszych wątpliwości, musieliśmy się poddać. Atmosferę najlepiej oddaje zachowanie przewodniczącego Janusza Markiewicza i słowa Burmistrza Ireneusza Żurawskiego, który stwierdził, że „to jest zebranie komisji, a nie spotkanie towarzyskie”, po czym opuścił posiedzenie. Dało się odnieść wrażenie, że do tego momentu właściwie burmistrz przewodniczył obradom. Przewodniczący Markiewicz w mgnieniu oka wypełniał jego sugestie, wybiórczo udzielając głosu. Ciężko także wytłumaczyć inne zachowanie przewodniczącego po wyjściu burmistrza niż w jego obecności.  O braku otwartości świadczą też słowa „panowie zostaną nowymi radnymi, będziecie zmieniać”, które pod naszym adresem wypowiedział Janusz Markiewicz chcąc uciąć dyskusję. „Ja nie zamierzam kandydować” – odpowiedział Kacper Pawłowski.

Jak widać istnieje realna potrzeba wypracowania sensownych zapisów, które umożliwią wnoszenie uwag. Tym bardziej, jeśli przed głosowaniem nie publikuje się projektów uchwał, a nawet informacji o posiedzeniach komisji. Naszym zdaniem wystarczyłoby wreszcie wprowadzić obywatelską inicjatywę uchwałodawczą, która idealnie wychodzi naprzeciw zasygnalizowanym problemom. Ta sprawa była poruszana już dwa lata temu, zanim jeszcze pojawił się pomysł powołania Rady Seniorów i mimo to radny skwitował, że inicjatywą obywatelską zajmie się następna rada.

To pole jest wymagane
To pole jest wymagane
captcha To pole jest wymagane

Udowodnij ,że nie jesteś robotem, podaj wynik powyższego działania.