Gazeta Złotoryjska na dywanik?
Dzisiaj o godzinie 14.00 odbędzie się zdalnie komisja Spraw Społecznych, której głównym punktem będzie działalność samorządowej Gazety Złotoryjskiej.
Radni w marcu wielokrotnie na komisjach odnosili się do tekstów Gazety Złotoryjskiej. Podczas sesji radna Barbara Zwierzyńska-Doskocz mówiła:
Zaledwie 2 dni temu ja i Radny Pożar zwracaliśmy uwagę na sposób komunikowania pewnych rzeczy w Gazecie Złotoryjskiej. I oto dzisiaj rano mamy niespodziankę, jest kolejny artykuł i chciałabym na spokojnie odnieść się do zapisów w tym artykule.
Artykuł opisuje przede wszystkim nasz, Radnych protest, który 12 z nas podpisało, 1 chyba się wycofuje, ale reszta mam nadzieję nie. Natomiast znowu pojawia się, jak to Pan Burmistrz mówi, dużo półprawd i całkowitych nieprawd, ale nie ze strony Radnych, tylko ze strony tego, co komunikuje Burmistrz i gazeta. Zaczyna się od tego, że baterie polaryzują Złotoryjan, że Radni napisali protest, żeby wywierać presję. Potem pojawia się informacja, że zawarliśmy w swoim piśmie półprawdy i całkowite nieprawdy. I chciałam się odnieść do półprawd i nieprawd, które pojawiły się ze strony Pana Burmistrza.
Pierwsza rzecz to film, który był zaprezentowany w kilku miejscach, w których były publikacje ze strony urzędu na temat tej fabryki. Film nie pochodzi z fabryki SungEel, tylko z zupełnie innej fabryki z Niemiec. Firma SungEel nie ma żadnego zakładu w Niemczech, ani nawet oddziału. Nie operuje w tym kraju. Operuje w Chinach, w Indiach, w Malezji, w Stanach Zjednoczonych, gdzie ma swój oddział, ale nie udało się uruchomić inwestycji, wiemy wszyscy dlaczego, w podobny zakład. I nigdy nie powiedzieliśmy, że w taki sam, jak to Pan Burmistrz tutaj sugerował. Tak, że pierwsza rzecz film pokazuje nie tą fabrykę, nie tą firmę i nie do końca ten proces, ponieważ film pokazuje fabrykę niemiecką, która od początku do końca przetwarza te odpady, a u nas będzie tak zwany ten czarny pył będzie końcowym etapem projektu.
Następna nieprawda to jest informacja, która stała się nawet tytułem artykułu w Gazecie Złotoryjskiej, że fabryka będzie niemniej niebezpieczna niż zwykła stacja paliw. Co jest oczywistą nieprawdą, potwierdza to nawet raport stworzony przez inwestora, czy też przez pełnomocnika na zlecenie inwestora, bo w tym raporcie wyraźnie napisane jest, aczkolwiek zlekceważone zagrożenie wybuchem.
Pan Burmistrz na pewno wie, bo zapoznał się z uwagami, które wpłynęły nie tylko ode mnie, od Pawła Okręglickiego, od Pana Pluty i pewnie jeszcze od innych osób. Paliwo ma klasę drugą czy tam klasę B, jeśli chodzi o niebezpieczeństwo, natomiast baterie są o dwie klasy niżej. Zwłaszcza w momencie kiedy jest tam lit może dojść do nagłych wybuchów i jest to naprawdę niebezpieczne.
Artykuł jest jak zwykle bardzo stronniczy, opowiada że Radny Pożar straszył referendum, a chyba bardzo wyraźnie się odniósł do tego zarzutu jeszcze w trakcie Komisji. Potem powołuje się już nawet w tytule, że Radni przeciw, a wyborcy za inwestycją, gdzie jeden głos Radnego Banaszka staje się ważniejszy niż 1000 osób, które podpisało petycję.
Wiadomo, że tam jest 800 ponad podpisów ważnych jakby potwierdzonych, ale w sumie petycję wypełniło 1000 osób. I to jest znowu obracanie kota ogonem. Potem długi fragment odnosi się do naszego stanowiska, w którym odwołaliśmy się do tego, że postępowanie w Brzegu zostało umorzone. My nigdzie w tym stanowisku, ani przez sekundę nie pisaliśmy, że zostało umorzone z powodu protestów, tylko stwierdziliśmy, że zostało umorzone. I każdy doskonale wiedział, że umorzone na wniosek inwestora, ponieważ nawet w obwieszczeniu o tym umorzeniu było to napisane. Podobnie jeśli chodzi o przetarg na strefie pojawiła się tam informacja, że on się odbył, bo takie też ogłoszenie było na BIP-ie strefy.
I tak dalej, i tak dalej przez ten cały artykuł znowu przewijają się różne słowa klucze próbujące postawić tych którzy wyrażają swoje obawy w niekorzystnym świetle, sugerujące, że nasze obawy są bezpodstawne. Chciałabym wiedzieć, jak się Gmina odniesie do uwag, które zostały złożone drogą formalną do dnia wczorajszego i chciałbym też wiedzieć, ile tych uwag było. No i wyrazić nadzieję taką, że Pan Burmistrz jednak podejmie jakieś wysiłki, żeby zatrzymać u nas fabrykę marcepana, a nie ściągać fabrykę baterii. I że poprawi się w końcu sytuacja z Gazetą Złotoryjską, bo to jest kolejny przykład obracania kota ogonem i bardzo nierzetelnego relacjonowania tego co się dzieje na komisjach i na sesjach i w ogóle w samorządzie.
Radny Eugeniusz Pożar: Ja w tej chwili się dopiero dowiedziałem o tym artykule, a zresztą tej gazety w zasadzie nie czytam. Jeżeli się ukazała taka informacja, o jakiej mówi Pani Zwierzyńska, no to znaczy, że kości zostały rzucone, a czara goryczy się przelewa. Mnie się wydaje, że jest to już mowa nienawiści, która jest ścigana w Polsce i ja się zastanowię nad tym po prostu, co dalej zrobić. Chcę też apelować do Pana Burmistrza o trochę szacunku dla ludzi, którzy coś dla tego miasta zrobili wcześniej i nadal robią.
Radni postanowili poświęcić jedną komisję na omówienie działalności Gazety Złotoryjskiej, której wydawcą jest ZOKiR jednostka Gminy Miejskiej Złotoryja.