Komisja Gospodarcza- część 2
W dalszej części posiedzenia wiceburmistrz Ostrowski mówił o planowanych inwestycjach: przebudowie Placu Reymonta, parkingu przy ulicy Krótkiej, o braku dofinansowania na remont ulicy Gwarków, projekcie i przebudowie ulicy Odrzańskiej, odwodnieniu z utwardzeniem przy ulicy Wojska Polskiego , rozbudowie alejki cmentarza i doprowadzeniu wody do dolnej jego części, o przebudowie kanalizacji deszczowej ulicy Przemysłowej i Wiśniowej, przebudowie oświetlenia drogowego przy ulicy Cichej poprzez obniżenie i przycięcie drzew, budowie oświetlenia na Magnoliowej, zagospodarowaniu skweru przy Mickiewicza oraz rewitalizacji murów miejskich.
Radny Waldemar Wilczyński zadał pytanie o wnioski na termomodernizację i otrzymał odpowiedź jak poprzednio: o dofinansowaniu z roku 2016 powie na następnej komisji pani Iwińska.
Radny Waldemar Wilczyński zapytał o remonty mienia komunalnego,
konkretnie o budynek przy Grunwaldzkiej m.
9. Twierdził, że najemcy dowiedzieli się
od wiceburmistrza Ostrowskiego, że radni odrzucili ten budynek z planów remontowych.
Burmistrz odpowiedział, że robione jest to pomału i w momencie planowania budżetu pieniądze na ten cel powinny być zabezpieczone, jeśli ich nie ma- on nie może nic zrobić. Istnieje też możliwość pozyskania funduszy na przykład ze sprzedaży i wtedy załatwia się najpilniejsze problemy. Tak to przedstawione było ludziom, którzy przyszli-stwierdził na zakończenie.
Radny zapytał jeszcze o węzeł cieplny i przebudowę centralnego ogrzewania w budynku komunalnym przy ulicy Żeromskiego, którego wykonawcą było RPK . Zdaniem radnego Wilczyńskiego była to inwestycja kompletnie nieopłacalna i z gatunku tych, które nie zwrócą się w najbliższym czasie. Poprosił o przygotowanie kalkulacji, bo zaskoczył go koszt inwestycji.
Radna Agnieszka Zawiślak podniosła problem oświetlenia na przejściach dla pieszych. Wiceburmistrz odpowiedział, że jest to możliwe przy dofinansowaniu , o które nie jest łatwo. Stwierdził, że koszt jednego punktu, to około 20 tysięcy złotych. Wtedy radna Zawiślak powiedziała, że to nie są wielkie koszty w porównaniu z tym, co miasto wydaje np.: na promocję i jej zdaniem jest to inwestycja kluczowa z uwagi na bezpieczeństwo mieszkańców.
Wtedy wiceburmistrz powiedział, że nie on decyduje o budżecie i nie ma wpływu, na co przeznacza się pieniądze i na co mają być przesunięcia. Mniej imprez i 2 -3 przejścia będą oświetlone- podsumowała radna.
Kolejno głos zabrała przewodnicząca Ewa Miara, która stwierdziła, że tworzenie placu zabaw przy ulicy Mickiewicza nie ma sensu , w sytuacji gdy istniejące place są słabo zagospodarowane i czasami nie do końca bezpieczne-przykład : lokomotywa na placu koło oczka wodnego.
Wiem- mówiła radna Miara, że mieszkańcy pisali prośbę o jeden chociaż ogólnodostępny plac zabaw porządnie wyposażony, ale do tej pory nie otrzymali żadnej odpowiedzi.
Wiceburmistrz odpowiedział, że kupiono jeden element za kilkadziesiąt tysięcy, więc na następne trzeba poczekać. Twierdził również, że robione są przeglądy palców i sukcesywnie naprawiane poszczególne elementy.
Wtedy radny Franciszek Słaby powiedział, że pamięta protokół z przeglądu stanu technicznego ogródków. Sprawa lokomotywy była tam opisywana, ale nie została ona tej pory naprawiona. Wymieniono tylko poręcze na mostku i 3-4 deski w płocie.