Radni walczą ze sprzedażą alkoholu
Złotoryjscy radni wypowiedzieli wojnę punktom sprzedaży alkoholu w "złotym mieście"! Najstarszy ze złotoryjskich rajców Józef Banaszek złożył na ręce radnych Komisji Spraw Społecznych projekt uchwały nowelizującej "uchwałę w sprawie ustalenia liczby punktów sprzedaży napojów alkoholowych zawierających powyżej 4,5% alkoholu (z wyjątkiem piwa) przeznaczonych do spożycia w miejscu i poza miejscem sprzedaży oraz ustalenia zasad usytuowania na terenie miasta Złotoryi miejsc sprzedaży i podawania napojów alkoholowych".
Pierwszą poważną propozycją jest zmniejszenie liczby punktów sprzedaży napojów alkoholowych zawierających powyżej 4,5% alkoholu (z wyjątkiem piwa) przeznaczonyh do spożycia poza miejscem sprzedaży z 50 do raptem 30 punktów. I tu pojawia się pierwszy problem, obecnie liczba takich punktów posiadających "zezwolenie" jest niewiele niższa od 50. Na stałym poziomie miałaby pozostać liczba punktów sprzedaży przeznaczonych do spożycia w miejscu sprzedaży. Takich punktów ma być nadal nie więcej niż 25. Poza zagrożeniem dla części sklepów cofnięciem bądź nie przedłużeniem "koncesji", przez najbliższe kilka lat mogą nie powstać kolejne sklepy z alkoholem (powyżej 4,5% za wyjątkiem piwa) w Złotoryi.
Druga zmiana również może nieść znaczne skutki gospodarcze. Otóż projektodawca określa, że w odległości poniżej 50 metrów od pewnego katalogu miejsc chronionych nie można sprzedawać napojów alkoholowych na wynos, a poniżej 100 metrów do spożycia w miejscu sprzedaży. Do takich miejsc rajcy chcą zaliczyć: przedszkola i inne formy wychowania przedszkolnego, szkoły podstawowe, gimnazja, szkoły średnie, specjalne ośrodki szkolnowychowawcze; oddziały, kluby, punkty terapii uzależnień (między innymi kluby AA) oraz oddziały leczenia alkoholowych zespołów abstynencyjnych. Poza lokalem gastronomicznym, który ma się otworzyć na ulicy Górnej, w podobnej odległości od klubu AA funkcjonuje już inny lokal (czy jest tam zachowane 100m według metryki przyjętej przez radnych?). Czy inne lokale oraz sklepy również mogą mieć w przyszłości problemy związane z np. przedłużeniem "koncesji" na sprzedaż alkoholu? A może takie pozwolenie musi zostać cofnięte?
Projektodawca powołuje się na szczytne cele pisze, że "propagowane rozwiązania mają na względzie szczególnie ochronę dzieci i młodzieży ale również pomoc osobom dorosłym, które podjęły, w różnych formach, pracę nad swoją chorobą alkoholową". Wspomina również, że "W praktyce brak regulacji w zakresie usytuowania miejsc sprzedaży napojów alkoholowych może doprowadzić do sytuacji, w której w tym samym budynku obok lokalu terapii uzależnień alkoholowych może być umiejscowiony punkt sprzedaży alkoholu. Również praktycznie w tym samym budynku lub w jego bezpośrednim sąsiedztwie może być umiejscowiony punkt sprzedaży napojów alkoholowych przeznaczonych do spożycia na miejscu. Jest to sytuacja, z punktu widzenia polityki społecznej, co najmniej niewłaściwa". W uzasadnieniu nie ustrzegnięto się również zdań, które mogą wprowadzać w błąd: "Dodajmy, że miasto Złotoryja nie miało do tej pory ustalonych zasad usytuowania miejsc sprzedaży i podawania napojów alkoholowych", lecz w uchwale można znaleźć paragraf, w którym... uchyla się uchwały poprzednie tego samego typu.
Batalia antyalkoholowa rozpoczęła się już miesiąc temu. Podjęta w styczniu uchwała spotkała się z krytyką ze strony nadzoru prawnego Wojewody Dolnośląskiego i dziś rada chce ją uchylić zastępując ją tym nowym projektem. Według Józefa Banaszka dzisiejszy projekt opiniował prawnik. Niestety radny nie odpowiedział Sekretarzowi Miasta na posiedzeniu komisji miasta kim ten prawnik był. Co ciekawe wówczas zakaz obejmował zupełnie różny katalog miejsc chronionych niż obejmuje dzisiaj. Czy zatem na pewno chodzi o ogólną antyalkoholową wojnę ze strony miejskich rajców?