Sport zamiast zabytków?
W środę odbyła się Komisja Oświaty, Kultury i Kultury Fizycznej, której jednym z tematów był nowy budżet miasta Złotoryja w części oświatowej i sportowej. Temat budżetu zdominowała kwestia niskich nakładów na dotacje na sport dzieci i młodzieży.
Dyskusję rozpoczął radny Antonowicz - Ten budżet jest kontynuacją poprzednich budżetów. Tak się składa, że od kilku lat budżet miasta nie wzrasta. - stwierdził złotoryjski radny. W dalszej części powiedział, że od kilku lat budżety są niższe. - W tej chwili to będzie chyba czwarty rok kiedy jest taki mniejszy budżet. Wcześniej były troszeczkę budżety wyższe. Bardziej korzystnie wyglądały, ale niestety ten kryzys, który dopadł nas, to nie chce za bardzo odpuścić. Chociaż tak jak rozmawiałem z kolegami (na zawodach się spotykam) z Warszawy, to mówili, że tam u nich nie ma kryzysu. Że ten budżet wzrasta, że rozwój jest. Natomiast może ta tendencja dotrze i do nas, do mniejszych miast, i wtedy będziemy mieli pole do popisu. - powiedział Leszek Antonowicz. Co ciekawe 4-5 lat temu budżety były faktycznie planowane znacznie wyższe, ale duża częśc dochodów nie została wykonana. Wskutek tego ich wykonanie było znacznie niższe od dzisiejszego. Gdyby planowane dochody na rok 2015 zostały osiągnięte, to pod względem wykonanych dochodów byłby to najwyższy budżet w historii miasta.
Agnieszka Zawiślak rozpoczęła dyskusję nad tematem przeniesienia części środków z ochrony zabytków (300 tys. zł) na dotacje dla klubów sportowych (180 tys. zł). - Jakie to są zabytki i czy wymagają takiego nakładu pieniędzy? Czy ktoś jest nam w stanie powiedzieć - te 300 tysięcy złotych na co to jest? - zapytała Agnieszka Zawiślak. - 300 tysięcy na zabytki to jest kropla w morzu. Nigdy nie zdarzyło się tak, aby one starczały na to co powinno być. W poprzednich latach jak powiedział pan Antonowicz, że były większe budżety, wówczas też brakowało. - powiedział Józef Banaszek. - Czy są na terenie Złotoryi takie zabytki, które na cito wymagają remontu? - zapytała Agnieszka Zawiślak. Radny Banaszek wspomniał o pewnej rezerwie na wypadek różnych niekorzystnych czynników zewnętrznych. - Kluby są w stanie, można powiedzieć, upadłości, bo mam rozeznanie i tutaj jest potrzebna pilnie pomoc, wsparcie właśnie miasta. No niestety Górnik Złotoryja pada. Nie będę mówił o innych klubach. - zaalarmował Marcin Gagatek. - Byśmy wnioskowali zeby kwoty tych 300 tysięcy przenieść około 70 tysięcy na sport. Sport jest największą promocją tego miasta. A ze sportem się wiąże wszystko. Wszystko. Zniżamy procentowo patologie, wszystko, wszystkie problemy. - powiedział Andrzej Kocyła.
Rąbka tajemnicy odnośnie przeznaczenia środków uchylił Franciszek Słaby. - Ostatnio była remontowana wieża mała w dużym kościele. Samo postawienie rusztowania kosztowało 30 tysięcy. Będzie robiony kościół św. Jadwigi. Miasto przejęło mur obronny. To trzeba skończyć, bo to było zadanie sprzed 2 lat. Tam pójdzie masa kasy. Wiem, że Franciszkanie wystąpili o dotację. Chodzi o remont elewacji. 300 tysięcy to jest kropla w morzu. - powiedział Franciszek Słaby. - Jak również 180 tysięcy na sport to jest kropla w morzu. - odparł Andrzej Kocyła.
Józef Banaszek kolejny raz zaalarmował, że drobna zmiana może sprawić, że uchwalenie budżetu się przesunie, co utrudni wykonywanie zadań w nowym roku. Wezwana pani skarbnik odpowiedziała, że środki nie są przeznaczone jeszcze na konkretny cel. - Na ten sport est dużo tych pieniędzy, naprawdę dużo. - powiedziała Grażyna Soja. Agnieszka Zawiślak zaproponowała aby na następną komisję zaprosić wszystkich zainteresowanych jeżeli chodzi o sport. Radni zaoponowali. Marcin Gagatek zapytał jakie konsekwencje niesie za sobą ta zmiana w budżetu w trybie uchwalenia budżetu. Pani Grażyna Soja powiedziała, że budżet trzeba byłoby przerabiać. Zaproponowała, aby budżet uchwalić bez zmian, a potem dokonać ewentualnych przesunięć. Leszek Antonowicz również był za taką opcją. - Ja proponuję żebyśmy uchwalili to w działach w tych, w których jest budżet. Natomiast zakończyli dzisiejszą komisję wnioskiem do pana burmistrza o tej treści, że proponujemy przeniesienie części środków z działu zabytki na sport. - zaproponował znany złotoryjski sportowiec. - Tak się składa, że akurat jest tutaj grupa sportowców. Ja na waszym miejscu poszukałabym innych śposobów pozyskania środków, a nie tylko zabrania z budżetu z jakiegoś tam działu. - powiedziała przewodnicząca rady Ewa Miara. - Liczcie się Państwo jeszcze z tym, że będzie to w jakimś tam sensie nagłośnione. Ludzie, którzy dbają o te zabytki, starają się, będą oburzeni dlaczego zabrano z tego działu, a nie z innego działu. - dodała przewodnicząca Rady Miejskiej. - Skoro Hala Tęcza podlega pod Urząd Miejski może podjąć działania takie, żebyście organizując różnego rodzaju imprezy tam nie ponosili kosztu wynajmu tej sali. Bo tu mówi Pan, że tutaj macie dość duże zadłużenie tylko za ten tylko rok. - zaproponowała przewodnicząca. - Zawsze było tak, że jeden klub dostawał przykładowo 150 tysięcy, a drugi 15 tysięcy. Gdzie tego klubu nie było po prostu widać w Złotoryi. - powiedział przewodniczący Andrzej Kocyła, który wspomniał o tym, aby porozmawiać z klubami jak podzielić pieniądze, jakie będą składać oferty finansowe.
Na koniec posiedzenia komisja przegłosowała wniosek o zwiększenie kwoty na dotacje dla klubów sportowych ze 180 do 250 tysięcy złotych. Wstrzymała się tylko jedna osoba - Józef Banaszek. Wniosek nie zawierał wskazania działu wydatków budżetów, który uległby uszczupleniu.