Uchwała, co się niekoniecznie do kosza nadała!
Pisaliśmy już kilka razy o gruntach w Łukaszowie, przedstawiając punkt widzenia radnych i większości mieszkańców. Tym razem pragniemy się odnieść do artykułu o szumnym tytule "Uchwała, co się do kosza nadała".
Twierdzenie przez redaktora Kanikowskiego, że rada podejmuje decyzje na złość pani wójt jest nie tylko nieprawdziwe, ale też dziecinne. Każdy ma prawo do własnego zdania i wydaje się, że jeżeli zdecydowana większość radnych nie akceptuje pomysłów pani wójt, to może należałoby się nad tym zastanowić?
Po bliższej analizie rozstrzygnięcia nadzorczego, o którym mowa w artykule z Tygodnika 24, okazało się, że uchwała niekoniecznie do kosza się nadała. Wojewoda wyraźnie stwierdził, że rozstrzygnięcie dotyczy wyłącznie fragmentu uchwały. Chodzi o fakt, że rada określiła sposób wydzierżawienia gruntów jako przetarg nieograniczony, nie mając do tego uprawnień. Wystarczyło, że w uchwale znalazłoby się słowo p r z e t a r g i nie byłoby problemu. Jednak jak to zwykle bywa, szklanka może być do połowy pełna albo do połowy pusta. Wszystko zależy od punktu widzenia.
W rzeczonym artykule zarzuca się również radnym, że pomylili numery działek. W tej sprawie rozmawialiśmy z przewodniczącym rady gminy, który powiedział: Bazowaliśmy na uchwale, którą pani wójt osobiście złożyła na sesji 26 marca, tam były takie numery, a pani wójt we wspomnianym artykule mówi, że rada gminy nie potrafiła nawet prawidłowo przepisać numerów działek. Mam przed sobą uchwałę przedstawioną przez panią wójt i przygotowaną przez Urząd Gminy i nie ma żadnego problemu, żeby to zweryfikować.
W artykule pan redaktor napisał " opozycja w radzie nadal próbuje zablokować do 2050 roku możliwość wejścia na teren GSE w Łukaszowie Metroplanu albo innych inwestorów zainteresowanych kupnem działek".
Rada nic nie blokuje, tylko ma po prostu inny plan na czerpanie zysku z dzierżawy. Pani wójt twierdzi, że będzie około 44 milinów ze sprzedaży działek, a myśmy wyliczyli, że jeśli wydzierżawimy na 29 lat, to będziemy mieć z tego 90 milionów, a grunty pozostaną nasze, bo sprzedaje się tylko raz! - podkreślił przewodniczący rady Walenty Luszniewski.