Znikający mieszkańcy Złotoryi
Znikający mieszkańcy - to problem, który zdominował debatę nad raportem o stanie miasta. O tym, dlaczego tak się dzieje i co zrobić, aby ten proces spowolnić, dyskutowali radni podczas sesji absolutoryjnej.
Raport o stanie miasta Złotoryja, jest obszerny, zawiera wstęp i jako jeden z nielicznych w powiecie, podsumowanie, w którym burmistrz określa priorytety na przyszłość. Debata nad raportem, a właściwie nad problemami miasta była merytoryczna i interesująca, jednak, tak jak w całym powiecie bez udziału mieszkańców.
Dyskusję zdominował temat zmniejszającej się liczby mieszkańców Złotoryi. Głosy były różne:
Burmistrz Robert Pawłowski: Raport nie jest może dokumentem doskonałym, ponieważ uczymy się dopiero pisania raportów. Myślę że ten dokument będzie się rozwijał . Jest to punkt wyjściowy do dyskusji jakie jest nasze miasto i w jakim kierunku powinno podążać.
Radna Barbara Listwan: W mieście jest bardzo dużo ofert dla ludzi starszych. Możemy być z tego dumni. Nie ma ofert dla młodzieży -klubów, kawiarni, żadnych ofert spędzenia czasu - to wyludnienie może się z tym wiązać. Trzeba zwrócić na to uwagę, bo seniorzy raczej zostaną , są zadowoleni z tego miasta, natomiast młodzi raczej nie.
Radny Leszek Antonowicz: Nie zgadzam się, że nie mamy oferty dla młodzieży, a te obiekty sportowe, a kluby dla młodzieży. Jest to niesprawiedliwe ocenianie tak, że miasto nic nie robi. Miasto robi bardzo dużo i mamy aktywne społeczeństwo. Na pewno jeśli będzie szersza oferta to nie zaszkodzi tylko też nie chciałbym żebyśmy wszystko na siebie brali bo pewne rzeczy są niezależne od nas.
Radna Barbara Zwierzyńska - Doskocz: Ja też odczuwam dyskomfort, jeśli ktoś mówi, że nie ma nic dla młodzieży, bo od siedmiu lat robię dużo dla młodzieży, tak samo jak radny Antonowicz, ale z pokorą to przyjmuję, bo widzę wyniki badań. Wiem, że młodzi ludzie nie znają tej oferty, wiem, że tylko 20 % ludzi w wieku 13-19 lat korzysta z oferty klubów sportowych w Złotoryi, trenując jako zawodnicy. Natomiast oferty rekreacyjnej zbyt dużo nie ma.
Burmistrz Robert Pawłowski: Może dzisiaj jest ten moment, żeby o tym powiedzieć. Jeżeli liceum na Kolejowej nie osiągnie pewnego poziomu naboru, to my będziemy musieli otworzyć własne liceum przy ulicy Wilczej. Ponieść dodatkowe koszty, ale to jest cena za to żebyśmy mogli zatrzymać młodzież chociaż przez 4 lata, a tym czasie być może pojawią się nowi inwestorzy, którzy będą mogli zaproponować dobrą pracę.
Poniżej wybrane fragmenty debaty. Warto jednak poświęcić czas (około 1,5 godziny) i przesłuchać całą dyskusję - wideorelacja
Komentarz radnej Barbary Zwierzyńskiej - Doskocz
Jak z wieloma pomysłami bywa, idea raportu jest bardzo słuszna, ale z wykonaniem to już różnie. Ustawodawca nie określił też ram tego dokumentu. Wzór zaproponowała Fundacja Batorego i większość samorządów w lepszy, lub gorszy sposób z niego korzystała.
O naszym raporcie można powiedzieć, że spis treści się zgadza, ale w samej treści jest różnie. Część zapisów dotycząca strategii i polityk jest dosyć ogólna. Mam nadzieję że w przyszłym roku raport o stanie miasta będzie w pełny sposób obrazował sytuację miasta i będzie budowany przez cały rok .
Myślę, że jeżeli raport będzie miał tylko formę wielostronicowego dokumentu, nie zaprezentuje się go w formie prezentacji z infografikami, wizualizacjami i wykresami, to tego raportu nie przeczytają nie tylko mieszkańcy ale też, część osób decyzyjnych. Powinna być wersja do popularyzacji.
Szkoda, że żaden z mieszkańców nie brał udziału w debacie nad raportem. Być może problemem było zebranie 20 podpisów, po to żeby zabrać głos. Jest to trochę dziwny zapis bo przecież każdy z mieszkańców może przyjść na sesję i zabrać głos po udzieleniu przez przewodniczącego, nie potrzebuje do tego żadnych podpisów.
W mojej ocenie największym problemem Złotoryi są znikający mieszkańcy i to nie tylko dlatego, że się starzejemy i przeprowadzamy na cmentarz, ale największym problemem jest to, że ludzie się stad wyprowadzają. Burmistrz ostatnio opublikował na swojej stronie burmistrz.org pogłębioną analizę z dużą ilością cennych danych. Wynika z nich, że mamy bardzo duży odpływ mieszkańców do gminy wiejskiej obwarzankowej, duży odpływ ludzi za granicę, który nie wiąże się z wymeldowaniem. Wyjeżdżają ludzie którzy są najbardziej przedsiębiorczy, najlepiej wykształceni, bo jadą za lepszą pracą, niż mogą znaleźć tutaj. W Złotoryi nie ma pracy kreatywnej i lepiej płatnej. Pracujemy w administracji, przy produkcji na strefie lub w innych zakładach, gdzie wynagrodzenia oscylują od minimalnej lub dwa z kawałkiem na rękę. Przy przeprowadzce na zewnątrz, na dzień dobry, ma się dużo lepsze wynagrodzenie. Ludzie, którzy mają rodziny wyjeżdżają też za mieszkaniem, a sytuację na naszym rynku mieszkaniowym znamy. Działki miejskie sprzedawane pod budowę domków są horrendalnie drogie. Mamy odpowiedź dlaczego ludzie uciekają do obwarzanka, tam działki są o połowę tańsze. Płacą podatki w gminie, a ich osią życia jest Złotoryja. Dzieci chodzą do naszych szkół, korzystają z oferty utrzymywanej z podatków mieszkańców Złotoryi.
Wjeżdżają nie tylko ludzie dorośli, ale również młodzież, i to już na poziomie szkół średnich. Młodzi nie widzą potencjału w Złotoryi. Nie opieram się tylko na tym, co wyczytałam w raporcie ale też na diagnozie, którą cyklicznie przeprowadzam z młodzieżą. Młodzi uważają, że w Złotoryi jest tak do dupy, że aż uroczo. Jest to prawdziwy cytat, który często przytaczam. Za tym cytatem z jednej strony stoi sentyment, bo kochamy to miasteczko, bo jest ładnie cicho i spokojnie ale z drugiej strony cholernie nie ma co tu robić. Już na etapie szkoły średniej połowa młodzieży wyjeżdża do Legnicy, Jeleniej góry czy gdzieś tam. Nie jest to moim zdaniem kwestia tego, że nauczanie jest u nas słabe. Jest porównywalne, a w niektórych obszarach nawet lepsze od tego co na zewnątrz. Jednak wizerunek miasta wśród młodych jest bardzo biedny. Oni tęsknią za światłami dużego miasta i nawet Legnica im się wydaje metropolią. Jest też owczy pęd - wszyscy idą więc i ja idę. Więź z miastem tracą już wieku lat 15, kiedy są mieszkańcami busa kursującego między Złotoryją a Legnicą. Potem po Legnicy krok, to nie jest powrót do Złotoryi, tylko wyjazd do Wrocławia. I tak młodzi znikają.
Bardzo ważne jest więc podjęcie działań, które powstrzymają lub chociaż spowolnią proces znikania mieszkańców. Już dzisiaj można sprzedać więcej działek po niższej cenie. Pracować nad zmianą postrzegania wizerunku Złotoryi. Jesteśmy przecież pięknym miasteczkiem, mamy fajnych ludzi, którzy razem robią cudowne rzeczy. Jest kilka ciekawych miejsc w których można się spotkać i działać, jesteśmy urokliwi mamy dziedzictwo związane z wulkanami i złotem.
Jedak żeby zrobić zmianę odczuwalną dla miasta, żeby ludzie przestali nam uciekać, to trzeba konsekwentnie realizowanej strategii. Jest światełko w tunelu, bo burmistrz zapowiada, że miasto dojrzało do tego, żeby przygotować kompleksową strategię rozwoju.
Raport o stanie miasta Złotoryja za 2019r