Jedyny sprawiedliwy, czyli o profilach rządzących słów kilka
Często bywa tak, że ludzie sami walczący o tak zwane stołki wypominają je innym. Co więcej, zwalniają ludzi, aby dać stołek swoim zaufanym. Potem prawią o przejrzystości i braku układów. Trudno o większą hipokryzję!
Niestety, coraz częściej mamy do czynienia z tego typu sytuacjami. Na arenie lokalnej, państwowej i międzynarodowej. Nijak się to ma do pragnienia ludu o idealnym włodarzu, dla którego najważniejsze byłyby sprawy kraju i ludzi. Najgorzej jednak jest, gdy takiego zarządzającego spotka krytyka. Wtedy wszyscy są "be" złośliwi , wredni i zawzięci , bo czegoś nie dostali. Zero refleksji nad sobą, żadnej pokory, a przecież władza to zaszczyt i służba, a nie zaspokajanie własnych ambicji.
Dlatego wybór jest często taki trudny. Jak się rozeznać w intencjach ubiegającego się o fotel prezydenta, burmistrza czy wójta? W małych środowiskach ludzie dobrze się znają, a i tak wszystko "wychodzi w praniu". Demokracja to system, który uznaje rację większości, a mniejszości nie pozostaje nic innego jak tylko pogodzić się z wyborem na najbliższe 5 lat... .