Wygrana czy sukces?
Wszyscy znamy słownikową definicję określającą sukces i wygraną, ale warto się zastanowić czy jest między nimi jakaś różnica?
Sukces - działanie na najwyższym poziomie możliwości jednostki, w kierunku spełnienia jej marzeń i pragnień przy jednoczesnym zachowaniu równowagi pomiędzy wszystkimi płaszczyznami życia.
Wygrana- odniesione zwycięstwo, rzecz lub pieniądze, które ktoś wygrał lub może wygrać.
I okazuje się , że jest, bardzo subtelna, ale jest. W oparciu o tegoroczne wybory samorządowe można pokazać, czym się te dwa pojęcia różnią.
Na pewno sukcesem jest sytuacja , w której sprawujący władzę burmistrz, wójt, prezydent po czterech latach pracy zostaje wybrany zdecydowaną ilością głosów przez blisko 70% wyborców. Znamy takie przykłady: Rafał Dutkiewicz – prezydent Wrocławia, Maria Leśna- wójt gminy Złotoryja.
Sukcesem można nazwać wybory w Gminie Miejskiej Złotoryja, gdzie Jan Tymczyszyn znokautował praktycznie Pawła Choczaja, zbierając poparcie dwóch trzecich wyborców.
Sukces jest również wtedy, gdy startuje osoba, która dotąd praktycznie nie istniała na arenie politycznej i przegrywa z obecnym włodarzem bardzo niewielką ilością głosów.
Natomiast kiedy sprawujący władzę burmistrz wygrywa niewielką ilością głosów z nowym kandydatem, jest to tylko wygrana. Niby niewielka różnica, bo fakt pozostaje faktem, ale dobry początek do refleksji dla ludzi myślących.
Demokracja to system, który nie uznaje woli mniejszości, choćby była ona niemal równa większości. Dlatego mniejszość musi zaakceptować wolę większości i dalej aktywnie działać na rzecz miasta i jego mieszkańców.