Pandemia motorem napędowym przemian
Epidemia koronawirusa przyniosła wiele, często zaskakujących, zmian w różnych dziedzinach życia. Wpłynęła na naszą codzienność, edukację, ale także na trendy konsumenckie. A jak zmienił się biznes? Czy wprowadzone zmiany zostaną z nami na dłużej?
Stephen King musiał przeredagować najnowszą książkę, by akcja toczyła się w innych realiach, światowe muzea i galerie umożliwiły turystom wirtualne zwiedzanie z domowej kanapy, a stacje telewizyjne podkładały w transmisjach wirtualny doping kibiców, którzy nie mogli wspierać swoich drużyn z trybun stadionów. Rzeczywistość ery pandemii wygląda zupełnie inaczej niż świat, który znaliśmy do tej pory. Ogromną rolę w tej przymusowej „transformacji” odegrały nowoczesne technologie. W czym pomogła ta nagła informatyzacja biznesu?
Nowoczesne rozwiązania oraz internet w wielu przypadkach stały się dla firm ostatnią deską ratunku. Błyskawicznie wdrożone usługi cyfrowe umożliwiły zapewnienie ciągłości pracy, a liczne przedsiębiorstwa realizowały swoje codzienne zadania i zobowiązania, choć nie bez wyzwań. Wśród licznych zmian związanych z koronawirusem, w firmach najczęściej wprowadzano pracę zdalną (56% wskazań) oraz spotkania służbowe w formie wideokonferencji (43%), a także ograniczono działania związane z bezpośrednim kontaktem z klientem (33%). Tylko w 3% firm, w których pracują respondenci, nie wprowadzono żadnych zmian.
Po początkowych trudnościach, takich jak zapewnienie sprzętu czy oprogramowania pracownikom, ale przede wszystkim konieczność opanowania nowych cyfrowych kompetencji, rozwiązania technologiczne na dobre weszły do codziennej praktyki. Aż 71% badanych ocenia dobrze lub bardzo dobrze narzędzia, takie jak komunikatory czy aplikacje, których używa obecnie do pracy zdalnej.
Z perspektywy kilku tygodni można stwierdzić, że ta przymusowa ewolucja, a może raczej rewolucja stylu pracy ma wiele zalet. – Koronawirus przede wszystkim zmienił organizację działania firm. Pracodawcy otworzyli się na technologie umożliwiające pracę zdalną, ale przede wszystkim przekonali się do nowoczesnych rozwiązań – mówi Stephane Tikhomiroff, dyrektor generalny Perfetti Van Melle Polska. – Dla działów HR internet stał się podstawowym narzędziem rekrutacji, działy sprzedaży czy komunikacji mogły pracować wspólnie, wykorzystując m.in. bezpieczne rozwiązania chmurowe, a branża szkoleniowa sięgnęła po funkcje komunikatorów, pozwalające na prowadzenie zdalnych prezentacji. Dzięki dobrodziejstwu technologii biznes mógł nie tylko przetrwać w tych szczególnych warunkach, ale także sprawnie funkcjonować w tym pełnym wyzwań czasie – dodaje Tikhomiroff.
Pandemia przyspieszyła znacznie to, co było nieuniknione – cyfrową transformację pracy i nauki. Większość firm i pracowników szybko zaadaptowało się do nowej, kryzysowej rzeczywistości, dzięki czemu z powodzeniem przetrwali najgorszy moment. – Jestem przekonany, że po zakończeniu pandemii wiele z tych „doraźnych” rozwiązań pozostanie z nami na dłużej – dodaje Stephane Tikhomiroff. Ponad połowa (55% ankietowanych) ocenia dobrze lub bardzo dobrze zdolność firmy, w której pracują, do dalszego realizowania zadań w trybie zdalnym po ustaniu pandemii. Poczynione w ostatnich miesiącach inwestycje w sprzęt i rozwiązania to znaczący technologiczny krok naprzód, który przekłada się na większą efektywność oraz mobilność pracy i będzie procentował w najbliższych miesiącach.