Basen jak bumerang
Na grudniowej sesji starosta Ryszard Raszkiewicz odczytał odpowiedź Burmistrza Miasta Złotoryja na interpelację radnego Pawła Okręglickiego w sprawie dalszych losów basenu kąpielowego przy ulicy Legnickiej.
Burmistrz Robert Pawłowski poinformował, że stan basenu jest wynikiem wieloletniego zaniechania. Od maja 2010 nie dokonywano tam żadnych remontów, a środki zaplanowane w budżecie na 2016 na ten cel, okazały się zbyt niskie, żeby ich wydatkowanie było racjonalne.
Podkreślił, że obecnie nie ma mowy o remoncie, a jedynie o budowie od podstaw przy ulicy Lubelskiej, a dotychczasowy obiekt byłby wykorzystany w celach sportowo-rekreacjnych. Burmistrz zaznaczył , że w tamtym roku przed wyborami parlamentarnymi z inicjatywą budowy basenu wystąpił Starosta , a miasto zadeklarowało daleko idącą pomoc w realizacji tego przedsięwzięcia.
"Niestety, do tej pory nie otrzymaliśmy od Zarządu Powiatu żadnej informacji, jakie są dalsze zamierzenia w przedmiotowej sprawie"- stwierdził w piśmie. " Bez względu jednak na działania Zarządu Powiatu, poszukiwane są rozwiązania, które doprowadziłyby do wybudowania basenu krytego i odkrytego na zapleczu ulicy Lubelskiej".
Następnie głos zabrał Ireneusz Żurawski, który jako pierwszy odniósł się do odpowiedzi Burmistrza - " Dużo słów, zero informacji, wszyscy winni, mgliste deklaracje, nie wiadomo w ogóle o co chodzi”. Następnie podkreślił, że budowa basenu w Złotoryi trwa co cztery lata. "Poczekajmy półtora roku i dowiemy się, że już zaraz po wyborach rozpoczną się prace związane z budową basenu, bla, bla, bla.”
Jako kolejny wystąpił radny Macuga, który chciał wiedzieć, czy radny Okręglicki jest usatysfakcjonowany taką wypowiedzią. Usłyszał, że radny czuje się usatysfakcjonowany głównie tym, że jakakolwiek odpowiedź nadeszła, gdyż teraz wiadomo, że nie należy się w najbliższym czasie spodziewać żadnych działań w kwestii basenu. "Czekamy, aż ten projekt ujrzy światło dzienne i zyska przychylność rządzących"- powiedział na zakończenie.