LICEALISTA - historia prawdziwa

Mirosław Janic Fot. Archiwum własne
Mirosław Janic

13 grudnia, 36 lat temu, wprowadzono w Polsce stan wojenny. Jednym z mieszkańców Złotoryi, który osobiście zaangażował się w protest przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego był Mirosław Janic. Miał wtedy 18 lat.

Historia licealisty związana ze stanem wojennym zawarta jest w aktach MSW. Do odebrania akt z IPN zachęcił pana Mirosława Roman Gorzkowski, działacz złotoryjskiego  Towarzystwa Miłośników Ziemi Złotoryjskiej. Dokumenty nie opisują wydarzeń kalibru śmierci górników z kopalni Wujek, ale pokazują, jak bardzo komuniści bali się wolności poglądów. Po wprowadzeniu stanu wojennego, osiemnastoletni licealista namalował kilka plakatów formatu A-4 i rozwiesił je w noc wigilijną w prowincjonalnym miasteczku. Plakaty wisiały kilka godzin, bo już następnego dnia zostały zerwane i zaniesione przez innych złotoryjan na milicję. Za tę akcję LICEALISTA został skazany na rok więzienia!

Mirosław Janic

Przyjrzyjmy się jak ta sprawa wyglądała w aktach sądowych. W notatce operacyjnej złotoryjskiej milicji z przesłuchania LICEALISTY czytamy: Plakaty wykonał sam bez niczyjej pomocy, w ukryciu przed rodzicami. Przedmiotowe plakaty sporządził, ponieważ zdawało mu się że  są odbiciem rzeczywistości oraz chciał sprawdzić jak zareagują mieszkańcy miasta i czy myślą podobnie. Od Janica Mirosława pobrano oświadczenie o wrogiej działalności w dniu 5.02.82. Sprawca został zatrzymany i osadzony w areszcie KWMO w  Legnicy na 48 godzin do dyspozycji wydziału śledczego. W związku z powyższym założono s.o.r. kryptonim "LICEALISTA"

Uzupełnienie meldunku operacyjnego zawiera informację o skierowaniu sprawy LICEALISTY do prokuratury wojskowej.

Podejrzany  przyznał się do zarzucanego mu czynu i wyjaśnił, że sporządził łącznie 6 plakatów. Do działania tego skłoniła go treść wysłuchiwanych audycji Radia Wolna Europa i rozmowy z rówieśnikami. Jak stwierdził działał sam bez inspiracji i pomocy innych osób. Wyjaśnienia podejrzanego zostały w całości potwierdzone zeznaniami 13 świadków, które pozwoliły na ustalenie, że działał sam. Sprawę przekazano 20.02.1982 do Wojskowej prokuratury w celu sporządzenia aktu oskarżenia.

W dokumencie zawarty jest też wniosek: Należy wzmóc kontrolę operacyjną środowiska młodzieżowego szkół średnich z uwagi na jego podatność do podjęcia i prowadzenia działalności z zakresu wrogiej propagandy pisanej.

19 marca  1982 r. Sąd Śląskiego Okręgu Wojskowego we Wrocławiu wydał wyrok skazujący:  W dniach 24 i 25 grudnia 1981 r, w Złotoryi sporządził, a następnie rozpowszechniał, poprzez rozklejanie, plakaty zawierające fałszywe wiadomości o porządku społeczno-prawnym w PRL i stanie wojennym, co mogło wywołać niepokój publiczny lub rozruchy t.j. o czyn przewidziany w art. 48 ust. 2 i 3 dekretu o stanie wojennym z dnia 12.XII.1981 r. Oskarżonego Mirosława Janica uznaje się winnego popełniania zarzucanego mu czynu i za to  skazuje go na karę jednego roku pozbawienia wolności. Wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności zawiesza oskarżonemu warunkowo  na okres lat trzech.

W uzasadnieniu wyroku czytamy: Prymitywizm działania oskarżonego, stosunkowo niewielka ilość plakatów, późna pora nocna rozwieszania plakatów, małe miasteczko o spokojnym charakterze świadczyły o stosunkowo stosunkowo niewielkim stopniu niebezpieczeństwa czynu.

Mirosław Janic

To jednak nie koniec sprawy LICEALISTY. Sześć lat później, w 1994 roku  Sąd Najwyższy, na skutek rewizji nadzwyczajnej prokuratora wojskowego zmienia wyrok i uniewinnia Mirosława Janica od popełnienia przypisanego mu przestępstwa.

Brak było podstaw do ustalenia, że plakaty sporządzone i rozpowszechnione przez oskarżonego zawierały w swej treści fałszywe wiadomości. Treść plakatów nie zawiera żadnych wiadomości w rozumieniu art. 48 dekretu, a tym bardziej wiadomości fałszywych. Treść ta - to poglądy i oceny autora plakatów, krytyczne wobec stanu wojskowego i jego twórców. Wyrażenie w formie protestu przeciwko stanowi wojennemu, potępienie jego wprowadzenia i wynikających stąd ograniczeń w sferze praw obywatelskich i pracowniczych. Analiza treści plakatów nie daje podstaw do uznania, aby zawierały one obelgi, zniewagi, drwiny lub upokorzenia skierowane pod adresem podmiotów wymienionych w artykule 270 KK.


To pole jest wymagane
To pole jest wymagane
captcha To pole jest wymagane

Udowodnij ,że nie jesteś robotem, podaj wynik powyższego działania.