O pracy przychodni słów kilka...
Spotkanie Rady Społecznej Społecznej Przychodni Rejonowej w Złotoryi w nowym składzie odbyło się w tym tygodniu. Skład Rady zmienił się po wniosku o nagrodę dla kierownika Ireneusza Żurawskiego. Adam Bartnicki i Dariusz Spychała zrezygnowali z zasiadania w Radzie. Zastąpiły ich Agnieszka Zawiślak i Barbara Zwierzyńska.
Pierwsze kilkanaście minut spotkania, nowi członkowie rady ustalali z kierownikiem jakie mają kompetencje. Kierownik podkreślał, że Rada jest organem inicjującym, doradczym i opiniodawczym. Obszar zarządczy jest wyłączony z obrad Rady. O żadnych pieniądzach Rada nie decyduje, ani nawet nie będzie rozmawiać, ale opinie rady o sprawozdaniu finansowym są niezbędne. Będę tego wymagał- podkreślił Ireneusz Żurawski.
Przez kilkanaście minut kierownik rozliczał skąd nowe członkinie powzięły informacje o tym, że przychodnia będzie otwarta. Twierdził, że nie było takiego zdarzenia jednocześnie podkreślał - mówienie o tym, że przychodnia nie przyjmuje jest totalną bzdurą. Przychodnia przyjmuje około 30 pacjentów dziennie w sposób bezpośredni. Są teleporady, ale 90 procent przypadków to oszustwa i kłamstwa pacjentów - stwierdził kierownik. Do tej pory przychodził pacjent do lekarza bez bramki i mówił proszę o prześwietlenie, badanie i dwie recepty. Zazwyczaj wszystko dostawał. W tej chwili została postawiona bramka. Chcąc mieć skierowanie, chcąc mieć lek trzeba powiedzieć przez telefon co ci dolega i zaczyna się pływanie...
Dobre wiadomości: Kierownik zadeklarował, że lekarze będą od poniedziałku oddzwaniać do pacjentów chociaż jego zdaniem spowoduje to zmniejszenie liczby przyjęć. Szczepionki przeciw grypie sfinansował Urząd Miejski. Zamiast zamówionych 500 będzie prawdopodobnie połowa.
Barbara Zwierzyńska Doskocz zapytała czy informacje o szczepieniach - kto może dostać i na jakich zasadach - mogą być upublicznione na stronie internetowej przychodni? Kierownik odpowiedział, że mieszkańcy dokładnie wiedzą wszystko, bo akcja szczepienia jest już dziesiąty rok i dodatkowe informowanie jest zbędne.
O tym, jakie są odczucia przedstawicieli mieszkańców po spotkaniu z kierownikiem przychodni, Ireneuszem Żurawskim, komunikuje Barbara Zwierzyńska Doskocz w mediach społecznościowych:
Po dzisiejszym posiedzeniu Rady Społecznej przychodni rejonowej w Złotoryi mam wrażenie, że żyjemy w światach równoległych. Dowiedziałam się, że przychodnia, działa i działała i będzie dalej działać bez zarzutu, nie była zamknięta, nie była więc otwierana na nowo ani zamykana po buncie lekarzy.
Poinformowano mnie także, że nasi mieszkańcy doskonale wiedzą jak dostać się do lekarza, na jakiej zasadzie otrzymuje się teleporadę, telereceptę, a także jak i kiedy poprosić o bezpośrednią wizytę u lekarza a także jak zgłosić się po szczepionkę na grypę gdy jest się seniorem i w ogóle jest było i będzie pięknie.
A i jeszcze system wrzucania karteczek z zamówieniami na recepty do pudełka jest najlepszym możliwym systemem świadczenia obsługi medycznej pacjentów z chorobami przewlekłymi, tylko ci mieszkańcy nie chcą czytać jakich recept w jakich godzinach, do jakiego pudełka dotyczy wrzucanie i robią bałagan i zamęt .
Ci, którzy uważają inaczej są sterowani i podjudzani, a w ogóle w internetach mieszkają źli mieszkańcy co kłamią, pomawiają, niszczą to co dobrze działa.
W ramach innowacji dojrzano do decyzji o tym, żeby lekarze dostali telefony i mogli oddzwaniać do pacjentów, a nie pacjent wisiał na telefonie w nieskończoność.