Udowodnij, że nie masz psa, czyli o procedurach urzędowych słów kilka

pies Fot. Archiwum własne
pies

Kilka dni temu zwrócił się do nas złotoryjanin z dość nietypową sprawą. Dostał wezwanie do uregulowania zaległego podatku za posiadanie psa.

I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby ów obywatel w ogóle posiadał psa. Zadzwonił więc pod wskazany numer i dowiedział się, że w lutym bieżącego roku była komisja, która słyszała u niego w mieszkaniu szczekanie. Z uwagi na to, że od lutego minęło trochę czasu złotoryjanin próbował wraz z żoną przypomnieć sobie tę sytuację. Nie kojarzył wizyty ani psa, ani komisji, która stwierdziła ten fakt.

Próbował wytłumaczyć to pani, z którą rozmawiał. Nie udało się do końca, ponieważ urzędniczka poleciła zdenerwowanemu mieszkańcowi przyjście do urzędu i złożenie stosownego oświadczenia.

I tu nasuwają się pytania:

  • kto i na jakiej podstawie stwierdził obecność zwierzęcia?
  • dlaczego obywatel ma iść do urzędu i składać  oświadczenia, skoro nie ma psa?



To pole jest wymagane
To pole jest wymagane
captcha To pole jest wymagane

Udowodnij ,że nie jesteś robotem, podaj wynik powyższego działania.