Z lotu ptaka
Od dawna ludzie marzą, aby móc, jak ptaki, swobodnie szybować w powietrzu. Wyrazem tych marzeń są różne konstrukcje, które pozwalają choć przez chwilę wznieść się do góry i oglądać świat z lotu ptaka. Co kieruje pasjonatami, którzy bez względu na ryzyko szybują w powietrzu?
Myślę, ze to, co mitycznym Ikarem- ciekawość, chęć pokonania niemożliwego, dążenie do realizacji własnych celów wbrew naturalnemu porządkowi świata. Aby tego dokonać , potrzeba jednak trochę odwagi i nie lada umiejętności.
Jedną z bardziej popularnych konstrukcji będącej jednocześnie dyscypliną sportu, jak i formą rekreacji jest paralotnia, zwana też glajtem lub parapetem. To rodzaj szybowca o miękkim płacie nośnym (miękkopłat). Wywodzi się w prostej linii od tzw. spadochronów szybujących, od których odróżnia się dużo większą doskonałością i sterownością
Człowiekiem, który nie boi się śmiałych wyzwań jest Radek Tkaczyk, mieszkaniec Wilkowa. Trenuje już od jakiegoś czasu i potrafi nawet (co dla mnie niepojęte!) robić w czasie lotu zdjęcia najpiękniejszych miejsc. Myślę, że warto je zaprezentować, bo po pierwsze pokazują znane miejsca z zupełnie innej perspektywy, a po drugie udowadniają, że nie ma rzeczy niemożliwych, że realizacja pasji i marzeń jest sprawą wyłącznie determinacji i odpowiedniej motywacji.
Tym artykułem chciałabym zaprosić wszystkich czytelników naszej strony do konkursu „Złotoryja i okolice w różnych odsłonach” .Prosimy o przysyłanie krótkich tekstów i zdjęć, pokazujących nasze piękne miasto z różnej perspektywy, o wybieranie najbardziej interesujących miejsc i sytuacji i wydarzeń. Myślę, że powstanie ciekawy katalog, który opublikujemy na stronie z krótkim opisem, podając autorów zdjęć i tekstów ( jeśli wyrażą chęć!). Następnie, poprzez głosowanie na stronie, przeprowadzimy ankietę na najciekawszą pracę. Nagrodą będzie publikacja na portalu i miła niespodzianka.
Na zdjęciach – Osiedle Kozów, koło Złotoryi w różnych ujęciach, z lotu paralotni, oczywiście!